W czasach drugiej wojny światowej to właśnie w Zatoce Coron ukryło się 11 statków pod japońską banderą. Nie wiedzieli niestety, że Amerykanie przez cały czas śledzący ich ruchy szybkim atakiem rozniosą i zatopią te flotę. Aż trudno uwierzyć, że w tak spokojnych wodach, wokół pięknych widoków rozegrała się taka dramatyczna scena. Z tej zakotwiczonej jedenastki aż 8 zatonęło praktycznie od razu. Atak trwał zaledwie 15 minut a rajska zatoka zamieniła się w prawdziwe piekło.

Zatoka Coron to czołówka wszystkich możliwych rankingów jeśli chodzi o nurkowiska na całym świecie. Powodów jest kilka. Jednym z nich jest fakt, że tutejsze wraki znajdują się na naprawdę płytkich, przybrzeżnych wodach. Dzięki temu jest tu możliwe nurkowanie rekreacyjne, maksymalna głębokość tych pamiątek z II WŚ nie przekracza 40 metrów. Także warunki i widoczność jest tu dogodna w ciągu całego roku. Wody w zatoce należą do spokojnych, więc nie musimy obawiać się prądów, które mogłyby utrudnić nurkowanie. Z pośród 11 jednostek aż 7 z nich to naprawdę „grube ryby” - w sensie kolosy, sięgające nawet 200 metrów długości. Na dodatek zachowane są w niesamowicie dobrym stanie, wydają się nietknięte. A jest tak, ponieważ jak wspomnieliśmy na samym początku Japończycy zostali zaskoczeni przez Amerykańskie bombowce i atak był bardzo krótki ale precyzyjny. Skoro są w takim stanie to bezpiecznie można je penetrować. Ładownie i inne pomieszczenia we wrakach są przestronne i nie kryją żadnych przykrych niespodzianek.

Japoński konwój składający się z transportera wodnosamolotów, ścigacza łodzi podwodnych, 2 kanonierek, 2 tankowców 4 frachtowców i jednego statku chłodni praktycznie w całości zatonął po ataku Amerykańskich bombowców. Jedynym statkiem jakiemu udało się przetrwać był jeden z tankowców o nazwie Kamoi, pomimo ciężkich uszkodzeń udało mu się uciec. A samoloty z wynikiem zatopień 10/11 po 15 minutach zawróciły do baz na Amerykańskich lotniskowcach.
Dzięki temu, że ta operacja była tak sprawna i szybka możemy teraz podziwiać ten kawałek historii. Wewnątrz łodzi znajdują się nie tylko samochody czy ciężarówki. Zobaczyć tam można wyposażenia warsztatu naprawczego, maszyny budowlane i wiele innych eksponatów.

I tak, z całą pewnością możemy powiedzieć, że Zatoka Coron jest wymarzonym miejscem dla wszystkich miłośników wraków. Czy to dla tych, których po prostu wraki fascynują czy dla tych, których historia ma ogromne znaczenie. Na pewno jeśli nie jesteś zwolennikiem penetrowania wnętrz wraków sama zewnętrzna otoczka tych pamiątek z II Wojny Światowej zrobi na Tobie ogromne wrażenie.

A tak, żeby jeszcze bardziej Was zachęcić zdradzimy trochę szczegółów o kilku z tych 11 wraków, z czego jeden z nich nie pochodzi z czasów IIWŚ ale jest równie ciekawym obiektem na podwodne przygody, jest to kuter rybacki, który zatonął trochę później.

160 metrowy frachtowiec Olympia Maru to siedlisko wielu gatunków morskiego życia. Zobaczymy tam nadymki, plataksy i ogromne ławice ryb tropikalnych. Przestronne ładownie aż się proszą o penetracje :) Ten wrak znajduje się na głębokości około 18-30 metrów.

Inny, piękny wrak, Morazan o długości 140 metrów pokryty dywanem twardych korali pomiędzy którymi często można spotkać strzępiele, żółwie a i węże morskie. Nie ma tu również przeciwskazań, by bezpiecznie eksplorować go od wewnątrz.

Na naszą uwagę zasługuje również 180 metrowy Kogyo Maru. Jego lewą burtę pokrywają twarde i miękkie korale, ogromne bogactwo ryb w dominującej ilości strzępieli spotkamy tu na 100%. Na jego górnym pokładzie widoczne są działka przeciwlotnicze, a w ładowniach wielkie maszyny budowlane takie jak betoniarki, buldożery i wiele innych. Na dno opadł prawą burtą i zatrzymał się na głębokości 24-34 metrów.

To tylko mały przedsmak tego co możemy spotkać wybierając się w rejony Zatoki Coron. Oprócz słynnych wraków, Coron słynie z pięknego jeziora Barracuda. Piękne krajobrazy, ekscytujące nurkowanie czego chcieć więcej. Mamy więcej. Krystaliczne jeziora, nieskazitelnie biały piasek na plażach, wysokie wapienne klify i bujne, tropikalne życie.

Zaintrygowani? Chętni? Jedziemy? Nurkujemy? My chcemy poznać ten kawałek historii. Miło nam będzie jeśli się dołączycie :)
Dajcie się porwać w rejony turkusowej wody, białych skał, soczyście zielonych lasów i pięknego błękitnego nieba… 

 

Podsumowując:
Wraki statków z czasów II wojny światowej zatopiono w 1944 roku i obecnie są to tętniące życiem sztuczne rafy z bardzo różnorodnym życiem morskim. Wszystkie wraki znajdują się na głębokościach do nurkowania rekreacyjnego, w tym 4 na głębokości gdzie konieczne będzie większe doświadczenie czyli AOWD - każdy znajdzie więc coś dla siebie!
Na wyjazd zapraszamy również osoby nurkujące technicznie chcący spędzić pod wodą nieco więcej czasu.

 
W pobliżu znajduje się także wiele bardzo pięknych raf z bardzo zróżnicowanym wzrostem koralowców. Życie morskie składa się z tropikalnych ryb rafowych i niektórych makro. Ryby rafowe występujące w tropikalnych obszarach świata - od skorpen, crocodilefish, po ryby rafowe, takie jak Butterflyfish i Angelfish, ryby śródwodne, takie jak Fusiliers fish i Yellowtail Snapper, a także polujące Szczupaki. Czasami spotkać tu można hiszpańską makrele i barakude. I powszechnie żółwie zielone i szylkretowe. Łącznie mamy zaplanowanych 21 nurków :)
Jest mnóstwo miejsc do nurkowania, które uszczęśliwią wszystkich!

Skrócony plan wyjazdu:
  3.11 - wylot z PL w kierunku Filipin.
  5.11 - lądowanie na Coron, transfer na wyspę Sangat, zameldowanie w resorcie
  6.11 - 3 nurkowania
  7.11 - 3 nurkowania
  8.11 - 3 nurkowania
  9.11 - 3 nurkowania
10.11 - 3 nurkowania
11.11 - 3 nurkowania
12.11 - 3 nurkowania
13.11 - Wycieczka Coron Island
14.11 - Wycieczka Island Escapade
15.11 - wymeldowanie z resortu, wylot do PL