Zdjęcia z wyjazdu do Malezji

Malezja przywitała nas bardzo przyjemną pogodą. Mimo zapowiedzi burz i deszczu początkowe zwiedzanie Kuala Lumpur rozpoczęliśmy bez zakłóceń. W stolicy Malezji spędziliśmy dwa dni, odpoczywając po długim locie, zwiedzając okolice centrum miasta.

Kuala Lumpur to bardzo rozwinięte miasto pod względem zabudowy i lokalnych atrakcji. Sporo tam drapaczy chmur i olbrzymich centrów handlowych. Mając hotel tuż obok Petronas Towers łatwo nam było korzystać ze wszystkich atrakcji jakie daje nam miasto. Jednego dnia błąkaliśmy się po centrum drugiego wybraliśmy się nieco dalej, do Batu cave. Ciekawa, olbrzymia jaskinia ze świątynią hinduistyczną umieszczoną w centralnej części. Kuala Lumpur był tylko przystankiem aklimatyzacyjnym, przystankiem w podróży. Głównym celem naszej podróży były nurkowania w tym te najistotniejsze, na rafach Sipadanu.
Zakwaterowani byliśmy w jednym z resortów na wyspie Mabul. To dość mała wyspa z kilkoma resortami i niewielką wioską. W sumie udało się nam zrealizować plan 6 dni nurkowych z czego 2 udało się nam poświęcić na nurkowania w parku Sipadan.
Sipadan należy do ścisłej czołówki miejsc nurkowych świata. Miejsce zawdzięcza swoją wyjątkowość dzięki ściśle przestrzeganych zasad. Nie można tam odławiać rym, kłusować a nurkowania są ściśle monitorowane. Dziennie może tam zanurkować 120 osób. To mała jak na około 7 resortów. Malezja wie jaki skarb kryje się pod powierzchnią ziemi. Dzięki ich staraniom morskie stworzenie czując się bezpiecznie mnożą się do niesamowitych ilości. To właśnie tak można spotkać gigantycznie duże barakudy pływające w stadach liczonych w setkach sztuk lub pływające nieco płycej sporej wielkości stada "pump head parrot fish", duże ryby wielkością i kształtem przypominające napoleony z głowami podobnymi do ryby papuziej. Będąc pod wodą dookoła pływają żółwie a na piaszczystym dnie wylegują się rekiny szare "Whitetip Reef Shark". Odlot !! Pozostałe miejsca nurkowe w około Mabul lub Kapalai są już zdecydowanie mniej atrakcyjne. Głównie można tam spotkać mniejsze zwierzaki ale też jest fajnie :)

Po tygodniowym pobycie na Mabul przenieśliśmy się w rejon Kota Kinabalu. Po drugiej stronie Borneo. W ciągu 4 kolejnych dni zwiedzaliśmy okoliczne parki u podnóża Góry Kota Kinabalu, największej w tej części świata 4095m n.p.m. Jeździliśmy rowerami, spływaliśmy rzeką oraz pływaliśmy łódką w poszukiwania mieszkających tam małp. Zobaczcie sami... W galerii umieściliśmy sporo zdjęć. Miłego oglądania :)

Polub nas

Udostępnij

Nigdy nie nurkowałeś?

Dowiedz się jak zacząć podwodną przygodę!

Stronę przegląda się wygodniej trzymając urządzenie poziomo.

Zamknij ten komunikat